Uroczysta Msza święta dziękczynna, barwny korowód dożynkowy, dożynkowe obrzędy – w tym dzielenie się bochnem chleba. Święto chleba w Stoczku Klasztornym to dochowanie najpiękniejszych ludowych tradycji związanych z zakończeniem prac polowych w gminie Kiwity.
Ten rok w rolnictwie nie należał do najłatwiejszych. „To był dosyć trudny rok, ale z tego, co wiem, co rozmawialiśmy z rolnikami, plony nie były takie złe. Niebyły takie złe – jare zboża były złe, ale zimowe plony były dosyć dobre i rolnicy ten rok w miarę jako tako przeszli” – mówi Wiesław Tkaczuk, wójt gminy Kiwity.
Starostą dożynek tradycyjnie został wyróżniający się rolnik. W tym roku był to Marcin Pałyska. „Prowadzimy razem gospodarstwo z rodzicami, ja po skończeniu studiów określiłem się, że będę pracował. Prowadzimy gospodarstwo około 150 hektarów. Generalnie skupiamy się na krowach mlecznych, gdzie budujemy ich zdrowotność i wydajność” – mówi Marcin Pałyska.
Dożynki to okazja do spróbowania lokalnych smakołyków. Te w Stoczku Klasztornym przygotowały Koła Gospodyń Wiejskich z terenu gminy Kiwity. Na stoiska królowała regionalna kuchnia, serwowano między innymi farszynki.
Społeczność gminy Kiwity jest niezwykle aktywna, dlatego wśród wystawców znalazła się działająca na jej terenie Fundacja Opiekun. „Prowadzimy zajęcia dla osób starszych, prowadzimy zajęcia dla dzieci, koło plastyczne dla młodzieży, ale też zajęcia z malarstwa dla dorosłych i w tych zajęciach udział biorą głównie kobiety z gminy Kiwity, też w klubie seniora są to same kobiety, tak że prowadzimy te zajęcia dla każdej grupy wiekowej, wszystkie zajęcia są darmowe” – mówi Agata Kroczak z Fundacji „Opiekun” z Bartnik.
Podczas dożynek rozstrzygnięte zostały konkursy na najpiękniejszy wieniec, stoisko oraz najlepszą nalewkę. Na straganach królowało rękodzieło i lokalne wyroby. Przygotowana była specjalna strefa dla dzieciaków, nie zabrakło świetnej muzyki i znakomitej, wspólnej zabawy.
